W sobotę, przed godz. 21 dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał informację o jadącym "zygzakiem" pojeździe marki citroen. Podejrzany samochód poruszał się drogą krajową nr 94 w kierunku Łańcuta, a następnie zjechał w stronę tzw. Pastwisk w miejscowości Głuchów.

Dzięki informacjom przekazanym przez zgłaszającego, policjanci szybko dotarli do miejsca, w którym citroen zakończył swoją jazdę. Pojazd zjeżdżając z osi jezdni zawisł na betonowym przepuście. Funkcjonariusze zastali obok samochodu dwóch mężczyzn. Obaj próbowali wcześniej wypchać samochód z powrotem na jezdnię.

Jak ustalili łańcuccy policjanci pojazdem kierował 42-letni mieszkaniec Głuchowa. Pasażerem oraz właścicielem pojazdu był natomiast 39-letni mieszkaniec tej samej miejscowości. Obaj byli nietrzeźwi. U kierującego badanie wykazało prawie 3 promile alkoholu, u jego młodszego kolegi prawie 2,5 promila. 42-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Natomiast właściciel posiadał czynny zakaz prowadzenia pojazdów.

Mężczyźni noc spędzili w policyjnym areszcie. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i bez wymaganych uprawnień 42-latek odpowie przed sądem. Pojazd 39-latka trafił na strzeżony parking.