W ostatnim czasie do łańcuckiej komendy zgłaszały się osoby, które padły ofiarą fałszywych pracowników banku. Rozmowa telefoniczna z oszustami skończyła się dla nich utratą nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Tym razem do kontaktu z ofiarą przestępcy wykorzystali jeden z popularnych portali internetowych oraz legendę na pracownika ONZ. Oszukana mieszkanka powiatu łańcuckiego straciła ponad 250 tys. złotych.
Mechanizm takich wyłudzeń jest zazwyczaj podobny. Oszust na jednym z portali społecznościowych zawiera znajomość, przedstawiając się jako pracownik, żołnierz, czy lekarz działający z ramienia ONZ. Z pokrzywdzoną kobietą kontaktuje się przeważnie w języku angielski, w którym opowiada o swojej sytuacji życiowej, problemach oraz planach na przyszłość. Często mówi o tragediach, które go dotknęły, wzbudzając w ofierze litość i zaufanie. Dla uwiarygodnienia przesyła "swoje" zdjęcia, na których widać również dokumenty z logiem ONZ.
Oszust przez dłuższy czas zawiązuje emocjonalną więź z ofiarą. Następnie zaczyna prosić o pieniądze, które mają umożliwić mu przyjazd do Polski, czy też dostanie wcześniejszego "certyfikatu urlopowego ONZ". Przestępca zapewnia, że sam posiada pieniądze, jednak z miejsca, w którym się znajduje, nie może dokonać przelewu. Jednocześnie oszust obiecuje, że przekazaną przez ofiarę kwotę zamierza zwrócić zaraz po przyjeździe do Polski.
Policjanci apelują, aby w kontaktach z osobami poznanymi przez Internet zachować czujność i zdrowy rozsądek. Nigdy bowiem do końca nie mamy pewności, kto znajduje się po drugiej stronie ekranu. Pamiętajmy także, że przestępcy podszywać się mogą również pod prawdzie osoby, które swoje zdjęcia umieszczają w internecie. Dlatego każda prośba, w której znajomy z internetu prosi nas o pieniądze, powinna wzbudzić w nas czujność.