Kamil S.   Szanowny panie dyrektorze Powiatowego Urzędu Pracy w Łańcucie,
Minęło trochę czasu od organizacji IX Łańcuckich Targów Pracy. Jestem bardzo zainteresowany, czy posiada PUP statystyki, które można przedstawić publicznie na waszej stronie internetowej lub chociażby poprzez portal lancut.gada, dotyczące:
- Ilu pracodawców zostało zaproszonych na Targi Pracy 2019r. i ile ofert pracy posiadał każdy z nich,
- Ile rekrutacji zostało przeprowadzonych przez pracodawców i jakie są wyniki tych rekrutacji, czyli - ile osób zostało zatrudnionych przez przybyłych pracodawców na Targach Pracy,
- W jakim celu zapraszani są pracodawcy XYZ, którzy nie mają do zaoferowania żadnej oferty pracy prócz darmowych długopisów czy cukierków?
- Czy na zaproszonych 80 pracodawców, tyle samo osób bezrobotnych dostało zatrudnienie?
- Czy jest sens organizacji kolejnych Targów Pracy? Mam tutaj na myśli bardzo wysokie koszty organizacji tego typu imprez, począwszy od wynajmu boxów, telebimu, kateringu, prezentów dla przedstawicieli firm itp.
Jako bezrobotny, który był na owych Targach Pracy, jestem bardzo rozczarowany. Oferty pracy, głównie do firm, w których nikt nie chce pracować (nie będę wymieniać nazw firm), na stanowiska, m.in. szwaczka, spawacz, tapicer meblowy - oferty, które są zawsze dostępne w PUP, na które nikt nie chce aplikować z wiadomych przyczyn - pracodawca, kiepskie zarobki, umowa zlecenie, ciągła rotacja pracowników, zatrudnianie obywatelów Ukrainy. W większości pracodawców, przedstawiało piękny opis firmy, oraz przyszłościowe plany na zatrudnienie, jednak na dzień dzisiejszy, większość z nich, nie poszukuje pracowników... Dlaczego? Ponieważ korzystają z taniej siły roboczej, typu: staże, prace interwencyjne, doposażenie stanowiska pracy dla os. bezrobotnej do 30r.ż., studentów itp., następnie biorą kolejną osobę i kolejną... Gdzie są oferty prac dla wykształconych kobiet i mężczyzn z doświadczeniem, pytam? Złożyłem CV do trzech firm, którzy nie prowadzili rekrutacji, ale obiecali o mnie "pamiętać":) Do dnia dzisiejszego, zapewne już zapomnieli o moim istnieniu i CV.
Czułem zażenowanie podczas Targów Pracy. Wydawało mi się, że jako prawie 40latek, robię sztuczny tłum wraz z innymi bezrobotnymi i uczniami szkół, mydląc oczy panu Staroście Adamowi Krzysztoniowi. Impreza zorganizowana dla reprezentacji okolicznych firm i wyrzucenie publicznych pieniędzy w błoto.
Życzę organizatorowi Tagów Pracy, aby popatrzył jak wyglądają i w jaki sposób są organizowane tego typu imprezy w większych miastach w Polsce. Targi Pracy mają być dla ludzi, którzy szukają pracy, którzy mogą tą pracę tam dostać! A nie organizować ją wyłącznie po to, by mieć z tego korzyści pieniężne i pochwałę od przełożonego. Czy dyrektorzy, kierownicy chcieliby pracować za 1634zł netto? W wieku 40lat, mająć żonę i dzieci? Przepraszam, ale nie wszyscy bezrobotni są bez wykształcenia, doświadczenia, ale niestety nie posiadają ZNAJOMOŚĆI, aby sprawować pieczę urzędnika mając wyłącznie tytuł licencjata, lub nawet i to nie...
Jestem dumny, że znalazłem samodzielnie pracę i moje doświadczenie zawodowe zostało docenione dobrym wynagrodzeniem. Pracę znalazłem na portalu ogłoszeniowym, który daje w ciągu dnia więcej ogłoszeń i zatrudnień niż Powiatowy Urząd Pracy przez cały rok i jeden dzień nieudanych Targów Pracy.
Z poważaniem,
Były bezrobotny