
Zawiodły silniki samolotu RAF wykonującego tajną misję zrzutową końcem kwietnia 1944 roku i cała załoga zmuszona była ratować się na spadochronach w rejonie Leżajska. Jeden z lotników - sierżant Walter Davis szczęśliwie natrafił na ludzi związanych z podziemiem i został skierowany do oddziału dywersyjnego łańcuckiego Obwodu AK por. Emila Pudły ps. "Łukasz", stacjonującego wówczas w przysiółku Łoiny w Woli Zarczyckiej. W zgrupowaniu znajdował się James Bloom ps. "Antek", należący do podziemia angielski żołnierz - zbieg z obozu jenieckiego, który już od dwóch lat ukrywany był w rejonie Łańcuta. Obaj Brytyjczycy szybko porozumieli się i lotnik zaufał napotkanym konspiratorom. Ostatecznie akowskie dowództwo zadecydowało o konieczności zapewnienia pomocy również drugiemu sojusznikowi. Davis został szybko przetransportowany do gajówki w Smolarzynach, gdzie mieszkał wraz z rodziną współpracujący z AK Jakub Dec. Brytyjczykowi zapewniono fałszywy dokument tożsamości tzw, kenkartę, Przez kilka miesięcy, aż do września 1944 roku młody podoficer RAF-u mieszkał z rodziną Deców. Należy podkreślić, ze w przypadku ujawnienia lotnika przez niemieckie władze okupacyjne zarówno jemu, jak i opiekunom groziłyby poważne konsekwencje. W lutym 1945 roku Brytyjczykowi udało się powrócić do Wielkiej Brytanii. W latach sześćdziesiątych XX wieku Davis odwiedził swoich wojennych opiekunów w Smolarzynach.
Poświęcenie rodziny Deców oraz losy angielskiego lotnika upamiętnia usytuowana przy budynku dawnej gajówki tablica zatytułowana "Ocalić brytyjskiego lotnika". Podano tam wszechstronne informacje o katastrofie bombowca "Halifax" i losach lotnika oraz poświęceniu rodziny Deców, zamieszczono także koloryzowane fotografie wojenne oraz powojenne, a także zaprezentowano wspomnianą kenkartę. Dołączono też mapę przedstawiającą szlak przemierzony przez Davisa od skoku ze spadochronem aż do gajówki w Smolarzynach. Dodatkowym elementem upamiętnienia jest symboliczne, umyślnie uszkodzone, ale nadal efektowne śmigło samolotowe.
Koncepcja i wykonanie upamiętnienia jest zasługą Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Ordon" Obwód AK Łańcut. Gratulujemy autorom pomysłu - realizatorom tego przedsięwzięcia.
Zachęcamy do odwiedzenie urokliwego miejsca i chwili refleksji nad tamtą historią, jak i ofiarnością ludzi świadczących bezinteresowną pomoc i narażających się na represje w imię wyższej sprawy.